poniedziałek, 14 czerwca 2021

Jak inwestować na Giełdzie Papierów Wartościowych?

Photo by Futuredu / Edunews.pl on Foter.com

Coraz więcej ludzi zauważa, iż trzymanie oszczędności w bankach nie przynosi oczekiwanych rezultatów. A jeżeli ten fakt zestawi się z aktualną inflacją to mamy już do czynienia z realną stratą. Dlatego też notuje się coraz większe zainteresowanie inwestycjami. Pierwszym i najprostszym wyborem jest inwestycja w nieruchomości. Ale ze względu na wysoki próg wejścia nie każdy ma taką możliwość. Wydaje się, iż dla takich osób lepszym rozwiązaniem jest inwestycja na rynkach finansowych. W tym wpisie skupię się na rodzimej Giełdzie Papierów Wartościowych. Wszakże od jakiegoś czasu mamy tam hossę, a perspektywy (nawet uwzględniając oczekiwaną korektę) nie są najgorsze.

Wstęp

Aby kupować akcje na giełdzie trzeba założyć rachunek inwestycyjny w licencjonowanym przez Komisję Nadzoru Finansowego domu maklerskim. Dom Maklerski kupuje i sprzedaje akcje na giełdzie na zlecenie klienta. Wszystko jest rejestrowane na naszym indywidualnym rachunku. Widać tam także aktualny zysk bądź stratę wynikającą z przeprowadzonych transakcji. Przed wykonaniem pierwszego zakupu niezbędna jest wpłata pieniędzy na taki rachunek (wystarczy zwykły przelew z naszego konta bankowego na zdefiniowany przez dom maklerski numer konta). Kwota, jaką wpłacimy i będziemy obrać to indywidualna decyzja każdego inwestora. Niemniej, w przypadku początkujących "graczy" zalecane jest, aby nie była to zbyt duża suma. Dlatego, iż w przypadku inwestowania nie możemy wykluczyć ewentualnych strat. Osobiście wychodzę z założenia, iż pieniądze wytransferowane na giełdę, należy traktować tak jakby ich nie było. Wówczas ich strata nie będzie miała istotnego wpływu na stan naszych finansów i samopoczucia. A z drugiej strony w przypadku spadku wartości naszych akcji będziemy mieli wystarczająco duży czasu do ich zniwelowania (nie musimy realizować wtedy straty w oczekiwaniu na lepsze czasy).

Transakcje

 

W celu zakupu akcji wybranej firmy należy złożyć zlecenie. Na szczęście można to zrobić za pośrednictwem internetu. Dzięki temu jest taniej, szybciej i wygodniej. Wśród transakcji mamy do wyboru zlecenia z limitem lub "po każdej cenie" (PKC). Ich wybór zależy od naszych preferencji i strategii inwestycyjnej w danym momencie. Koszt takiego zlecenia to zazwyczaj pobierana przez dom maklerski prowizja w wysokości 0,39 % wartości transakcji, lecz nie mniej niż 5 zł. A więc musimy to uwzględnić w naszej inwestycji, gdyż koszt ten obniży nasz zysk. Dobrze, iż nie są to wielkie opłaty, a więc za małą inwestycję (rzędu kilkuset złotych) zapłacimy jedynie 5 zł prowizji. 
 
Niestety to nie wszystko. Otóż, po zakończeniu inwestycji i sprzedaży akcji, będziemy musieli jeszcze zapłacić podatek (o ile oczywiście wystąpił zysk, czego wszystkim tutaj życzę). Jest to 19 % od zysków kapitałowych osiągniętych w skali roku kalendarzowego. Z pomocą jego ustalenia zazwyczaj przychodzi dom maklerski, który do swoich klientów wysyła wypełniony PIT-8C podsumowujący poprzedni rok podatkowy. Jednakże jest sposób na uniknięcie tego podatku. To opakowanie naszej inwestycji w IKE (Indywidualne Konto Emerytalne) lub IKZE (Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego). Ale wtedy te środki musimy "zamrozić" na dłuższy okres (a więc jest "coś za coś").
 
Środki z transakcji (po zrealizowaniu zlecenia sprzedaży) wracają na nasz rachunek inwestycyjny i możemy nimi dowolnie dysponować, łączenie z ich przelaniem na nasz rachunek bankowy. Czasem jest to zbyteczne, gdyż rachunek inwestycyjny jest zintegrowany z ROR-em. W takim przypadku możemy kupować akcje, korzystając bezpośrednio ze naszego salda na koncie osobistym. Tak jest właśnie w mBanku (w ramach podstawowej usługi e-Makler nie ma żadnych opłat za wyjątkiem wspomnianych wcześniej prowizji za transakcje), z którego korzystam osobiście i przy okazji polecam. Osoby zainteresowane mogą jeszcze dodatkowo zyskać 250 zł w promocji konta.

Podsumowanie

 

Podsumowując należy pamiętać, iż na giełdzie inwestujemy na własne ryzyko i odpowiedzialność. Z drugiej strony dosyć niskie kwoty wejścia i obecna sytuacja rynkowa powodują, iż nie można się tego bać i warto przekonać się osobiście jak to wszystko działa. Powodzenia!

Zdjęcie z serwisu foter.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz